Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 04, 2024 20:48 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Cale szczescie, ze nikt nie widzi, jakie dlugie uszy ma ten kot, jakie powyciagane ;).
Polowek stwierdzil, ze tyle zainwestowalismy w futro, ze jedyny terapeuta, na jakiego nas bedzie stac, to ten powyzej wspomniany.
Dzis juz mu dajemy spokoj, niech dochodzi do siebie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 04, 2024 21:25 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Kot wie, że walczycie o niego.
Mój Szkrabek, kiedy zapomnę o jakiejś stałej czynności przy nim (karmienie strzykawką, leki, czesanie, zabawa), to o właściwej godzinie drze japę, że mam się podnieść i nim zająć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14753
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 04, 2024 21:32 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Wiesz co, podrzuce Ci go na Wigilie, chcesz ;)?
Bo wole nie sluchac, co ma do powiedzenia. Jak dojdzie do siebie, jak nic spakuje tobolek i sie wyprowadzi gdziekolwiek, byle dalej.
Przeciez gdyby mogl, donos do wszystkich fundacji by napisal.
A tak serio, gdyby ktos postronny go zobaczyl, wszystkie psy by na nas wieszal i wcale bym sie mu nie dziwila :(.

Mziel, bardzo fajny uklad sobie wypracowaliscie, pozazdroscic wspolpracy, umiejetnosci dogadania sie, zaangazowania.

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 04, 2024 21:40 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Czemu do nakłuwania ucha używacie lancetów a nie nakłuwacza? Nakłuwacz jest bardzo wygodny, nie ma stresu związanego z wahaniem, z jaką siłą ukłuć (żeby nie bardzo bolało ale żeby krew ładnie płynęła). Nakłuwacz ma możliwość regulacji siły ukłucia, ale potem się go "naciąga", przykłada i uruchamia przyciskiem - krew zwykle leci bez problemów. chociaż też się zdarzają nieudane ukłucia, albo "krwotol", ale o wiele rzadziej!
Przy glukometrze często jest dołączany nakłuwacz, można też kupić oddzielnie, zwykle z niewielką iloscią lancetów (ale lancety do nakłuwacza też kupujemy oddzielnie.)
https://allegro.pl/oferta/nakluwacz-acc ... 0141858478

https://allegro.pl/oferta/onetouch-deli ... 0141936263

https://www.e-medest.pl/nakluwacze-i-lancety.html
Droższą, ale wygodną opcją są nakłuwacze jednorazowe.
https://www.apteka-melissa.pl/produkt/e ... 71150.html
Ostatnio edytowano Sob maja 04, 2024 21:47 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60966
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 04, 2024 21:46 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Mamy nakluwacz i z nim nie bardzo mi wychodzilo. Trudniej sie manipuluje przy malym, kocim uchu, nie umiem wybrac glebokosci naklucia, sobie paluchy podziabalismy, a i tak nie przelozylo sie na umiejetnosc operowania na futrze.
Sam lancet malutki, latwiej wybrac miejsce, futer sie mniej stresuje. Tylko kwestia dopracowania subtelnosci naklucia.

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 04, 2024 21:52 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Droższą, ale wygodną opcją są nakłuwacze jednorazowe.
https://www.apteka-melissa.pl/produkt/e ... 71150.html
Jednorazowe nakłuwacze powinny być dostępne nawetw waszych aptekach.
Oczywiście, każdy wybiera, co mu wygodniej.
Ja na początku nastawiałam nakłuwacz na środkową siłę nakłucia, pod koniec zycia Usi (po 7latach kłucia ucha) nawet ustawienie na najmniejszą siłę ukłucia było trochę za silne, alezwykle dawało właściwy efekt.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60966
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 04, 2024 21:58 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Dzieki wielkie, popatrze, gdzie i co maja, poczytam :)

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 04, 2024 22:02 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

FuterNiemyty pisze:Wiesz co, podrzuce Ci go na Wigilie, chcesz ;)?
Bo wole nie sluchac, co ma do powiedzenia. Jak dojdzie do siebie, jak nic spakuje tobolek i sie wyprowadzi gdziekolwiek, byle dalej.
Przeciez gdyby mogl, donos do wszystkich fundacji by napisal.
A tak serio, gdyby ktos postronny go zobaczyl, wszystkie psy by na nas wieszal i wcale bym sie mu nie dziwila :(.

Mziel, bardzo fajny uklad sobie wypracowaliscie, pozazdroscic wspolpracy, umiejetnosci dogadania sie, zaangazowania.


Na ostatnią Wigilię rodzina psa mi podrzuciła po operacji, więc nawet świąt nie zauważyłam...
Co do działań medycznych na zwierzakach, to mam wprawę i ręce mi się nie trzęsą. Denerwuję się chorobą, ale każdą akcję, zwłaszcza nową, mam przemyślaną, przygotowaną i w chwili działania myślę tylko o celu.
Swoją drogą to na własne oczy widziałam, jak trzęsły się ręce młodej wetce, która miała wkłuć się do żyły mojego Buraczka. Oczywiście nic jej z tego nie wyszło i kroplówka poszła pod skórę.
Praktyka czyni mistrza. Kot odczuwa Twój strach i niepewność - dlatego się boi.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14753
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 05, 2024 7:50 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Tak, ja też z obawą patrzyłam jak młody wet nie może się wkłuć w Bambka żyłę. Ale po kilku próbach a dał radę a ja litościwie odwróciłam wzrok żeby się nie stresował.

aga66

 
Posty: 6180
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie maja 05, 2024 9:21 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Dzień dobry, oby dobry!
Z tym nakłuwaniem uszka też miałam problemy, Jola robiła to Usi bardzo zgrabnie nakłuwaczem, ja próbowałam i nigdy mi nie wyszło, niezależnie od ustawienia siły nakłucia :(
Potem przeszłam na te lancety czy droplety i też było bardzo trudno na początku, ale potem opanowałam. Podstawa to brzeg uszka i druga podstawa-tylko nakłuwać, a nie przekłuwać, bo wtedy naczynka się zamykają. Leciutko i na brzegu. Przed nakłuciem można uszko pomasować, żeby było cieplejsze.
Nieustające kciuki!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17935
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie maja 05, 2024 11:22 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Dzieki, bedziemy sie wprawiac.
A tymczasem nie sposob sie nudzic. Wprawdzie waga subtelnie w gore, ale rano kolejny mocny zjazd cukrowy, wstep do ataksji, szybko ogarniete, bo i miod i roztwor cukru pod reka :(.
Jedyna zmienna, to enzymy podane pod poranna porcje, do czasu ataku zjedzone prawie 100g, w tym 20g twarogu.
No i zaczyna sie znow okragly brzuszek po jedzeniu.
Wracamy do suplementacji watroby, hepadol, hepatogen, hepatiale do wyboru.

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Nie maja 05, 2024 11:42 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Jak dobrze, że teraz możecie monitorować cukier i reagować docukrzeniem! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60966
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 05, 2024 11:49 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

U ludzi jest tak
https://ncez.pzh.gov.pl/choroba-a-dieta ... aka-dieta/
Problem z kotem polega na tym, że z uwagi na stan przewodu pokarmowego powinien jeść rzeczy lekkostrawne, czyli bez surowizny, roślin strączkowych i ziaren.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14753
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 05, 2024 20:08 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Bardzo ten cukier mu zjechał rano?
Kurczę, steryd powinien to już stabilizować :(
Chyba że i tak jest teraz mniej to nasilone niż było.
Z kotami jest ten problem że one mają inny metabolizm niż ludzie w pewnych aspektach - tak jest np. w przypadku gospodarki węglowodanowej, zdrowe koty prawie nie potrzebują węglowodanów w pokarmie, pozyskują energię z tłuszczu i białka, glukozę sobie same wytwarzają.
Niestety - w procesie wyniszczania chorobowego dochodzi do zaburzenia tego sprawnie działającego mechanizmu - i organizm produkuje o wiele za dużo insuliny. I z jednej strony gdy poziom glukozy spada za bardzo - trzeba glukozę podać. Z drugiej - nie można tego robić za często i bez potrzeby - bo to uniemożliwia powrót metabolizmu na właściwe tory - dużo i często węglowodanów w jedzeniu to stymulacja organizmu do tego by produkować dużo insuliny (niestety nie przekłada się to w tym stanie na odbudowywanie tkanki mięśniowej czy tłuszczowej) - co dodatkowo zmniejsza jej skuteczność. A nam chodzi o to by jej poziom spadał do poziomu prawidłowego i by organizm znowu zaczął pozyskiwać energię z tłuszczu i białka które dostaje z pokarmem.

Dlatego pisałam o tym by pomierzyć ten cukier w różnych sytuacjach, tuż po jedzeniu, dwie godziny po jedzeniu, w czasie snu, tuż po obudzeniu - różnych.
Nie tylko wtedy gdy widzisz że źle się dzieje, bo u kota z długo trwającymi epizodami hipoglikemii można pewnych akcji nie wyłapać.
By zaobserwować kiedy ten poziom spada, jaki jest w międzyczasie, czy coś się zmienia z upływem dni i by działać konkretnie.
Do jedzenia można dodawać troszkę gotowanej dyni - zawiera naturalne węglowodany, działa dobroczynnie na jelita (może nieco rozwolnić kał) i większość kotów lubi jej smak w jedzeniu - ale chodzi o to by było jej troszkę. Tak by dostarczyć odrobinę węglowodanów w stałej ilości -ale nie na tyle by organizm nie miał motywacji czynić starania by powrócić do pozyskiwania energii z tego z czego powinien. Jednak trzeba sprawdzić ile jest węglowodanów w karmie którą kocurek je. Jeśli sporo - to odpuściłabym dodatek dyniowy chyba że poziom glukozy wcale nie rośnie powyżej 60.

Blue

 
Posty: 23532
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 05, 2024 21:30 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Probuje znalezc schemat, gdzies musi byc. Na razie zjazd jest glownie rano. Z karm np. Wiejska Zagroda wysokomiesna: duża zawartość mięsa (98,6% mięsa, podrobów i bulionu); niski poziom węglowodanów – od 1,7% do 2,9% w zależności od formuły; zawartość 2400 mg/kg tauryny; pojawia sie Gourmet z wysokimi weglowodanami, ale ilosciowo niewiele zjadane.
No i wieczorem kolejny zjazd, zaczynaja sie szklane oczy, przekrzywienie glowy, niezborny chod, wyciaganie lap, szybko reaguje na podanie czegos slodkiego, po czym kuweta, na ogol siku, czasem kupa.

Lamerskie pytanie o glukometr, bo mnie lekko trafia. Glukometr dziala niemal jak chce, z czescia paskow nawet sie nie wlacza, czasem wlaczy i wylaczy po chwili, poklulam kota, siebie i guzik z mierzenia wyszedl. Bo futer nie bardzo krwawi po ukluciu, jak juz sie udalo, to glukometr odmowil wspolpracy. Albo my takie niezgraby, albo cos nie tak z urzadzeniem.

FuterNiemyty

 
Posty: 3756
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EddieFleta i 144 gości